Na początku wojny trzynastoletniej toczącej się pomiędzy wojskami
zakonu krzyżackiego (głównie wojska zaciężne) a wojskami polskimi króla
Kazimierza Jagiellończyka polskie pospolite ruszenie z Wielkopolski liczące
prawie 21 tys. ludzi wspierane wojskami nadwornymi poniosło klęskę w bitwie pod
Chojnicami 18 września 1454 roku. Bitwa ta wykazała brak zdolności dowódczych
młodego króla oraz niską jakość rycerzy z pospolitego ruszenia, które od
kilkudziesięciu lat nie brało udziału w wojnach. Polacy w połowie 1462 roku
kontrolowali w Prusach już tylko Żuławy z Gdańskiem, Elbląg, Frombork, połowę
ziemi chełmińskiej, południowe Pomorze i Nidzicę. Nowo uchwalony podatek w
Polsce oraz pomoc finansowa miast pruskich, których mieszkańcy chcieli
przyłączenia do Polski, umożliwiły królowi polskiemu zaciąg wojsk zawodowych.
Ich nowym dowódcą został doświadczony dowódca wojsk zaciężnych – burgrabia
krakowski Piotr Dunin, który dokonał desantu na Sambię i odblokował oblężony
Frombork.
10 września 1462 roku Dunin wyruszył na czele 1 500 – 2 000 żołnierzy w
kierunku Pucka i Lęborka, które zamierzał zdobyć. Krzyżacy pod Lęborkiem
dysponowali prawie 2 700 żołnierzami. Ich dowódca – Fritz Raweneck liczył
również na pomoc 600 żołnierzy jazdy Eryka II, księcia słupskiego, które były
już w drodze. Do Dunina natomiast dołączył spory oddział zaciężnych z Gdańska
(o którym jednak Krzyżacy się nie dowiedzieli). Z Torunia wyruszył też jako
wsparcie dla Polaków oddział kawalerii zaciężnej w sile 500 żołnierzy.
Bitwa
Bitwa
Nocą z 16 na 17 września Dunin założył obóz obronny typu husyckiego pod
wsią Świecino. Otoczony przez Krzyżaków mógł liczyć tylko na doświadczenie
swoich zawodowych żołnierzy. Na polecenie Krzyżaków miejscowi chłopi
zatarasowali wszelkie drogi ucieczki. Krzyżacy postanowili szybko i całkowicie
rozprawić się z wojskami polskimi, licząc na znaczną przewagę i wiedząc o
spodziewanych posiłkach z Torunia. Jednak wstrzymali atak, gdy spostrzegli, że
siły są wyrównane, a Polacy zdołali się okopać w taborze. Pierwszy zaatakował
Dunin, który dysponując mniej licznym oddziałem kawalerii, sprowokował
krzyżacki kontratak. Jazda polska wycofała się i umożliwiła ostrzał jazdy
krzyżackiej przez ukrytych w lesie i trzcinach kuszników. Pogrom jazdy
umożliwił Duninowi atak na słabo jeszcze umocniony obóz krzyżacki. Bitwa była
zacięta, lecz gdy zginął dowódca krzyżacki Raweneck, wojska krzyżackie się
załamały – część się od razu poddała (ok. 70 ludzi), reszta rzuciła się do
ucieczki.
Ponieważ wszystkie drogi wcześniej zostały zablokowane, a kawaleria
krzyżacka prawie całkowicie zniszczona, pogrom uciekających żołnierzy był
przesądzony. Przyjmuje się, że zginęło ponad 75% wojsk krzyżackich.
Pod koniec bitwy pojawiły się posiłki Eryka Pomorskiego, jednak widząc
porażkę Krzyżaków, szczeciński książę nie zaatakował. Za to zaatakowali Polacy,
zmuszając wojska pomorskie do ucieczki.
Po bitwie
Bitwa ta uważana jest przez historyków za punkt zwrotny w działaniach
wojny trzynastoletniej, ponieważ wkrótce po niej wojska polskie rozpoczęły
ofensywę militarną, spychając Krzyżaków do obrony. Bitwa wykazała zdolności
polskiego dowódcy i pozbawiła Krzyżaków wojsk na lewym brzegu Wisły. W lipcu
1463 roku Dunin rozpoczął oblężenie zamku Gniew, który padł w styczniu 1464
roku, co przywróciło komunikację między Gdańskiem i Królestwem Polskim, a
jednocześnie zablokowało zakonowi drogę na zachód Europy.
Też tam byłem, lulki paliłem, bawiłem się pospołem, aż zasnąłem gdzieś pod stołem. Fajna, widowiskowa inscenizacja. Warto tam podjechać. Odbywa się co roku.
OdpowiedzUsuń